| Opis |
Po wielokroć umieramy i rodzimy się na nowo. Zstępujemy do piekieł własnego lęku, by wyjść na światło odmienieni, mądrzejsi, umocnieni. Przechodzimy przez ważne zdarzenia w życiu jak przez bramy inicjacji. Niektóre z nich postrzegamy jako progi, przez które przestępujemy z namaszczeniem i przeczuciem sakrum, przed innymi cofamy się, czując, że jeszcze nie jesteśmy gotowi. To czego szukamy, znajdowali przed nami inni. Nie możemy pójść ich drogą, ale niech ich wędrówka będzie dla nas inspiracją, wskazaniem, że warto pytać, poszukiwać i wędrować, bo wyprawa w poszukiwaniu siebie jest najciekawszą z podróży.
Spis treści:
Słowo wstępne Jerzy Prokopiuk7
Wstęp..... 11
Rozdział pierwszy.....
Pępowina..... 13
Podsumowanie..... 24
Przygotowanie..... 27
Podsumowanie..... 30
Miejsce..... 31
Podsumowanie..... 47
Duch Opiekuńczy..... 49
Podsumowanie..... 53
Rany i narkotyki..... 54
Podsumowanie..... 74
Śmierć..... 77
Podsumowanie..... 95
Zakończenie..... 97
Rozdział drugi.....
Wstęp..... 102
Bajki..... 104
Duch Opiekuńczy..... 124
Medicine Bag..... 129
Taniec..... 131
Kościarz..... 133
Hiperwentylacja..... 135
Sen..... 137
Śmierć..... 139
Vision Quest..... 141
Zakończenie..... 150
Fragment:
INICJACJA - proces przemiany i wtajemniczenia, w wielu kulturach związany z próbami i czynnościami rytualnymi, mający doprowadzić poprzez symboliczną śmierć do narodzin nowej osoby.
Od wielu lat fascynuję się procesem inicjacji, ale moje zainteresowania wykraczają poza grzebanie w bibliotekach i teoretyzowanie, jak to było przed wojną rosyjsko-japońską. To, co mnie naprawdę interesuje w tym wszystkim to - ja sam. Badając inicjację odkryłem, iż to nie jest jedynie martwa tradycja ani dziwny zwyczaj dotyczący jakichś prymitywnych kultur. Ale ku mojemu zdziwieniu okazało się, że ten proces dotyczy każdego człowieka - i tylko czasami jest on świadomy i zorganizowany, a zwykle zachodzi on na poziomie nieświadomym. Co więcej, da się dostrzec głód inicjacji - co często kończy się tak zwaną inicjacją lewej ręki (narkotyki, bandy, samobójstwa etc.).
Sam byłem wychowany bez ojca (zmarł zbyt wcześnie, bym mógł go zrozumieć), co spowodowało, iż nie było w moim otoczeniu żadnego nauczyciela i mistrza, kogoś, kto pokazałby mi - co to znaczy być mężczyzną. Jak większość tego społeczeństwa zostałem skazany na nierozumne i bezsensowne poszukiwanie tego, co jak mówił mądry Koziołek Matołek było bardzo blisko. Na szczęście była przy mnie mądra Matka, która była w stanie zrozumieć moją konieczność poszukiwania siebie. Ale owe poszukiwania nie zakończyły się mimo tylu lat pracy nad sobą. Ciągle są we mnie demony i smoki, anioły i bogowie, dzieci i starcy... ciągle jestem uczniem. Ciągle jeszcze staram się pojąć, co to oznacza być mężczyzną, człowiekiem. Co oznacza być sobą - a nie sąsiadem, kuzynem, swoim ojcem lub matką.
Tutaj, pisząc te słowa, postanowiłem przerwać na chwilę te dywagacje, a może nawet nie powracać do nich więcej i przypomnieć Czytelnikowi, że jedno z biblijnych znaczeń słowa grzech oznaczało życie w niezgodzie z własnymi talentami - z własnym przeznaczeniem.
Jeśli więc tak jest naprawdę, to głęboko wierzę, że zrozumienie i przejście przez proces inicjacji może nam lepiej uświadomić sobie wszystkie nasze talenty.
Rozdział pierwszy książki zawiera naukową (lub jak mawiają niektórzy naukawą) próbę opisania procesu inicjacji. Pracując nad tą częścią postanowiłem zwrócić uwagę na podobieństwa występujące w większości kultur i religii dotyczące procesu przemiany. Nie zajmowałem się różnicami ? ponieważ chodziło mi raczej o ukazanie jednorodności tego procesu i faktu, iż jest on wspólny dla wszystkich ludzi bez względu na wychowanie, kolor skóry, religię czy też czas.
W rozdziale drugim podaję kilka technik, których używam tak w pracy nad sobą, jak i ze swoimi studentami.
|
