KSIĄŻKA
Natura W Nas - Bogda Balicka [KSIĄŻKA]

Artykuł niedostępny

Powiadom gdy będzie dostępny

Kategoria Pozostałe
Autor Bogda Balicka
Ilość stron 256
Okładka miękka
Opis
Co ulubione bajki mogą o Tobie powiedzieć? Jeśli lubisz: Czerwonego Kapturka - oznacza to lęk przed seksualnością, Jasia i Małgosię - zbyt pochopnie podejmujesz decyzje i tracisz siły na nieważne sprawy, Brzydkie kaczątko - masz dobre serce i dajesz się zbyt często wykorzystywać innym ludziom; na cudze kłopoty tracisz tak dużo czasu, że twojemu życiu zaczyna brakować stabilizacji. O roli natury w naszym życiu bardzo często zapominamy, nie dostrzegamy jej subtelnych nici, którymi oplata nasze życie i wpływa na nasze działania. Natura w nas to opowieść o tym, co w nas tkwi od prawieków, w co wyposaża nas natura. Nie jest to kompendium wiedzy, ale raczej punkt zaczepienia do przemyśleń, źródło czystej natury w nas.
Spis treści: Wstęp ..... 9 Część I. To, co wiecznie się powtarza..... Rozdział 1. Co siódmy rok naszego życia jest święty..... 13 Rozdział 2. Gdy Słońce zmaga się z Księżycem..... 25 Rozdział 3. Kręta droga ponownych narodzin..... 36 Rozdział 4. Spokojnych snów, czyli o cyklu dobowym..... 45 Rozdział 5. Baśń to historia ludzkiej duszy..... 55 Dodatek specjalny - bajki dla dorosłych: Rambo i Terminator są prawnukami Odysa i Achilla..... 65 Rozdział 6. Oczy to cały ty..... 73 Rozdział 7. Wiele mówiąca mowa bez słów..... 81 Dodatek specjalny - nieco rozrywkowy: Bezmyślne, ale z sensem, czyli o znakach mimowolnych..... 91 Część II. To, co w duszy gra..... Rozdział 1. Nie ma miłości bez przeszłości..... 97 Dodatek specjalny - pod opieką Wenus i kuracji wenusjańskiej..... 111 Rozdział 2. Daj, co masz najlepszego, a bierz z wdzięcznością..... 117 Rozdział 3. Słów kilka o bolesnej prawdzie..... 125 Rozdział 4. Spadek po gadach (i starych ssakach)..... 137 Dodatek specjalny - o spisku, czyli Szkaradne dziecię zemsty..... 149 Rozdział 5. Najtrudniejsze pożegnanie..... 157 Część III. Ku naturze i wygodzie..... Rozdział 1. Jak stworzyć własny raj..... 173 Rozdział 2. Łapy i ogony na salonach..... 187 Rozdział 3. Ech, ta droga tonie we mgle..... 197 Rozdział 4. Kilka słów o siedzeniu..... 207 Dodatek specjalny - nieco dosadny, ale ważny. Było o siedzeniu, będzie o pierdzeniu w stołek..... 211 Rozdział 5. Na szczęście i nieszczęście (pluć przez lewe ramię)..... 217 Dodatek specjalny - Harry Potter dla dorosłych. Uwaga, ten tekst może cię opętać!..... 215 Część IV. Broń i „antybroń”..... Rozdział 1. Co wy wiecie o zabijaniu..... 237 Rozdział 2. Powrót zarazy - broń przeciw nam ..... 247 Fragment: Bezmyślne, ale z sensem ...czyli o znakach mimowolnych Dodatek specjalny - nieco rozrywkowy z tym, co bezwiednie sobie bazgrzemy na boku notatnika, może być wielka psychologia i ciemny zabobon. Nie jestem zupełnie przekonana, którego z nich jest więcej. Jednak skoro psycholodzy zapuścili swoje uczone oczy w te rejony, które do tej pory interesowały tylko grafologów (i to raczej pobocznie) to coś jest na rzeczy. Zacznijmy jednak od magii i alchemii. Francuski król Karol VIII był osobą o bardzo zmiennych humorach. Kiedy dworzanie zamierzali przedstawić mu ważną sprawę, woleli najpierw poradzić się astrologa. Ów astrolog wprowadzał się w trans i - kierowany ponoć ponadludzką ręką - bezwiednie kreślił na piasku jakieś znaki. Potem je opisywał i osądzał, jaki humor ma dziś władca. Sztuka odczytywania znaków, jakie bezwiednie kreślimy podczas rozmowy lub zamyślenia, towarzyszy ludzkości od początku jej dziejów. Najpierw zajmowali się nią magicy (magia hermetyczna), potem astrolodzy, grafolodzy, a dziś swoje teorie „odczytują” z nich psycholodzy. Tak, tak - to nie zwykła mazanina, ale poważny obraz, a nawet test naszej duszy. Wydawać by się mogło, że czynność, jaką wykonujemy mimowolnie czy machinalnie, jest czynnością bezmyślną. To są jednak pozory. Kreślone przy rozmowie nieopatrzne znaczki mogą świadczyć o naszych kompleksach, lękach, uzależnieniach od niektórych osób, niepewności, po prostu o naszym charakterze. Warto przyjrzeć się, co też nerwowo wykreślamy podczas rozmów, wykładów czy zebrań. Czy są to kształty kanciaste, czy okrągłe, zygzaki czy promienie, kropki czy może bardziej skomplikowane spirale i labirynty? Wszystko ma znaczenie. Nie świadczy o znudzeniu rozmówcą, ale o emocjach, które właśnie w chwili kreślenia nami rządzą. To nie tylko kupka kresek Psycholog Rudolf Arnheim uważał, że każda kompozycja, nawet mimowolna, ma swoją treść. Pisał: „Doznanie wzrokowe jest dynamiczne. Nie postrzegamy tylko zbioru kresek, przedmiotów, kształtów - jest to wzajemne oddziaływanie kierunkowych napięć. A napięcia nie są czymś, co odbiorca z sobie tylko wiadomych powodów dodaje do statycznych obrazów” (Sztuka i percepcja wzrokowa, WAiF). Arnheim twierdził, że przy rysowaniu działają „siły psychologiczne”, nieodłączne od każdego postrzegania. Co te machinalne rysunki mogą o nas powiedzieć? Przekonajmy się, że bardzo wiele. Kiedy przy rozmowie kreślimy kropki to znaczy, że mamy trudności z podjęciem decyzji. Łatwiej ją podejmiemy, jeśli rysunek wzbogaci się o coś bardziej kanciastego. Kształty okrągłe świadczą o pozytywnych uczuciach do rozmówcy lub sprawy, o której mówi. Jeśli jednak zaczniemy je wewnątrz zamalowywać - to znaczy, że w zbytnim zacieśnieniu kontaktu „brakuje powietrza”, czegoś jest nieszczerze za wiele. Może obłudy, udawanych uczuć... Jeśli przy rozmowie rysujemy szybkie kreski - oznacza to negację; nie tolerujemy rozmówcy lub drażni nas to, co on mówi. Rysuneczki bogatsze Mimowolne kompozycje bardziej skomplikowane, bogatsze nie mówią o tym, co widzimy, do głosu dochodzą wtedy nasze odczucia subiektywne: na czym zogniskowaliśmy uwagę, gdzie jest punkt centralny rysunku, w którym kierunku prowadzimy linie, czy dążymy do symetrii, ujednolicenia, czy też „zaostrzamy” obraz. Ważne jest też, czy elementy rysunku przyciągają się czy też odpychają. Jeśli „ciężar” rysunku prowadzi w dół to oznacza, że odsuwamy się od rozmówcy lub tematu rozmowy, bo zaczyna na nas napierać. Może też świadczyć o naszej bierności i uległości. Obrazek „ulatujący w górę”, dający efekt unoszenia to znak pokonania oporu i wygranej w negocjacjach. Powtarzanie wzorów Zdarza się, że w rysunkach powtarzamy wręcz obsesyjnie pewne figury. Już Arystoteles uważał, że tego typu mimowolna twórczość „wywołuje skojarzenia w umyśle, każące pamięci wiązać przeszłość z teraźniejszością”. Wciąż w podświadomości rozpatrujemy, co złego i dobrego łączyło nas z rozmówcą. Nie zapomnieliśmy mu tego... Według psychologa Franka Tallisa, takie obrazki z powtarzającymi się figurami mogą tworzyć ludzie z tendencjami do samoudręczania się. „Samoudręczanie się często przybiera formę przesadnych obaw, że np. kogoś ciężko obraziliśmy”. W tym momencie „twój wewnętrzny system alarmowy mówi ci, że należałoby coś szybko z tym problemem zrobić, przezwyciężyć go”, bo może rzeczywiście przerodzić się w obsesję. Bez odniesienia W niektórych machinalnie wykonanych rysunkach brakuje orientacji przestrzennej, nie ma żadnego układu odniesienia, np. do brzegu kartki, konturów, znaków połączeń. Rysownik nie mógł zdecydować się, gdzie będzie dół, gdzie góra, co ma być krzywe, co proste. Co mówią o tym psycholodzy? Może to być sygnał, że twórca „dzieła” jest zbytnim perfekcjonistą. Tallis pisze, że perfekcjonizm nie jest tylko cechą pozytywną; ten nadmierny „wiąże się z tak wysokim stawianiem sobie poprzeczki, że uniemożliwia to wykonanie zadania”; nie jesteśmy w stanie niczego skończyć, bo wciąż wydaje nam się niezbyt dobre. Coś na czymś Często się zdarza, że w rysunkach nakładamy kształty na siebie. Jeden zawsze znajduje się na wierzchu, jest całkowity i pełny, zaburza jednak figurę znajdującą się pod spodem. Zamazuje ją, przekreśla; bywa, że przypomina to zaćmienie słońca (zaciemnia się jasną figurę). Może to świadczyć o tendencji do ukrywania czegoś, chowania w zakamarkach duszy, nie ujawniania własnej opinii. Może też być sygnałem nadchodzącej depresji. Na koniec warto dodać pewną ciekawostkę. Rysowanie skomplikowanych spiral i labiryntów nie musi być objawem pokrętności lub zawikłania ich twórcy. Znawca „psychologii” labiryntowej, Paolo Santarcangeli, powiada, że ludzie, którzy je wykreślają mimowolnie, mają zamiłowanie do przenośni, skłonność do symboli i pewne upodobanie do rozrywki. Starożytni Kreteńczycy, twórcy labiryntów, uważali jednak, że tworzy się je po to, aby się w nich zagubił umysł, by uciec od problemów rzeczywistości (patrz: rozdział o labiryntach). Jeśli w mimowolnych rysunkach: i wzmacniamy symetrię - świadczy to o niepewności; i wyodrębniamy nie pasujące szczegóły - skłonność do skupiania się na niepotrzebnych opiniach i nieważnych zdaniach; i upraszczamy ogólny kształt - „ujarzmiliśmy” jakiś problem; i zamykamy granice - czujemy, że coś ważnego umyka naszej uwadze; i powtarzamy kształty podobne - jesteśmy zbyt pamiętliwi; i wzmacniamy podział rysunku - mamy coraz więcej zastrzeżeń do omawianej sprawy; i zamieniamy linie skośne na pionowe - problem stał się poważniejszy niż przypuszczaliśmy. Zakończyliśmy pierwszą część książki - o tym, co się powtarza w naturze ludzkiej. Następna część mówi o tym, co się powinno lub nie powinno powtarzać. A więc wędrujmy od miłości po zemstę...
EAN 9788373770805
Dział KSIĄŻKA
ISBN 83-7377-080-1
Autor Bogda Balicka
Rok wydania 2004
Ilość stron 256
Okładka miękka
Liczba nośników [1xKSIĄŻKA]